Kto był w Polsce, ten z pewnością je jadł i to pewnie niejeden raz. Kto nie był, ten pewnie słyszał o nich od swoich znajomych lub znajomych znajomych, którzy w Polsce byli. O czym mowa? O daniu uwielbianym zarówno przez Polaków jak i zagranicznych turystów. O potrawie, którą można jeść zarówno na słodko jak i na słono, która równie dobrze smakuje z mięsem jak i z owocami. Co to takiego? Pewnie już wiecie:

Moda na pierogi nie przemija. W wielu miejscach w Polsce powstają nawet specjalne bary i restauracje, które serwują tylko pierogi z różnym nadzieniem i różnymi dodatkami. - Pierogarnie stają się alternatywą dla osób znudzonych daniami kuchni amerykańskiej, włoskiej czy francuskiej - twierdzą właściciele takich miejsc i prześcigają się w wymyślaniu pierogów o coraz to nowych smakach. Już nie tylko tradycyjne pierogi z serem czy owocami trafiają na stoły Polaków. Szpinak jako nadzienie? Dlaczego nie. Kasza? Ser pleśniowy? W krakowskiej pierogarni Pierogowy Raj można wybierać spośród ponad 30 smaków! (Jeśli nie wierzycie - sprawdźcie sami)

Nie mylić z rosyjskie. Według legendy pierogi przywiózł do Polski z Rusi św. Jacek Odrowąż. Św. Jacek żył w XIII wieku w Sandomierzu. Miasto to utrzymywało wówczas ożywione stosunki polityczne i handlowe z Kijowem. Bywać w Kijowie miał i św. Jacek, a z jednej z takich podróży miał przywieźć przepis na pierogi z farszem serowo-ziemniaczanym - znane dziś jako pierogi ruskie.